Jutro wigilia i nadal nie ma śniegu. Czego można się było spodziewać?
Nie ma szans, że spadnie akurat, kiedy będę zasiadać do wigilijnego stołu.
W dodatku nastrój świąteczny jest taki jak zwykle... presja i roztargnienie. Nie ma czasu, żeby zrobić wszystko, a myśląc o tym zapomina się nawet robić te rzeczy, na które jest czas. Bez sensu... Podstawowe czynności, które wykonuje się każdego dnia nagle zdają się być najtrudniejszym zadaniem.
A wystarczyłaby może chwila pdpoczynku i relaksu...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz