Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

poniedziałek, 23 listopada 2009

fifty third

"Wspólne bycie serc
Nas dwoje
Nastroje
W bicie serc
Na cztery się zmienia
Szukam cię
Liczę sny
Boję się
Ukrytego we śnie
Westchnienia

Nstroje
Nie moje
Wilgotne, samotne
Wejdziesz w nie
Wzrokiem nie tłumacz się
Mrokiem
Obawy liryczne
Usta spierzchnięte, magiczne
Nie pytaj
Wiesz przecież, że
Czekam

Wspólne bycie serc
Nas dwoje
Nastroje
W bicie serc
Na cztery się zmienia
Szukam cię
Liczę sny
Boję się
Ukrytego we śnie
Westchnienia

Pijaństwa zbyteczne
Widzenie poprzeczne
Pulsują żyły
Jakgdyby tańczyły
Kłopoty bez miary
Oczy zamglone wierszami
Nie pytaj
Wiesz przecież, że
Czekam

Wspólne bycie serc
Nas dwoje
Nastroje
W bicie serc
Na cztery się zmienia
Szukam cię
Liczę sny
Boję się
Braku twego cienia"

Najcudowniejszy utwór, jaki znam.
Jarosław Wasik - 'Nastroje'

I nie mam już siły na noty własnymi słowy. Nie, kiedy tych słów mi brak.
Jakby wszystko na świecie było takie proste, życie stałoby się nudne, prawda?
Kiedy trzeba pokonywać pewne bariery, kolory stają się żywsze, choć wydaje się, że ciemnieją.
A co, jeśli pewnego dnia obudzę się bez dźgających mnie ostrzy? Byłoby piękniej? Może... Ale jednym z moich ostrzy jesteś Ty, a nie chcę, żebyś znikał z mojego świata. Wolę jak zostawiasz mi otwarte rany, które dopełniasz wciąż nowymi. Ważne tylko, żeby nie wdało się zakażenie. Profilaktycznie wolę przyhamować.