Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

sobota, 8 sierpnia 2015

Śmiech Twój lekki jak motyli taniec, co wśród łąk pobrzmiewa.
Wzrok Twój ciepły niczym pierwszy promień wschodzącego słońca.
Gest Twój wdzięczny, jakby orzeł, który przysiadł na gałęzi drzewa.
Głos Twój tak kojący niczym szum strumienia, co szepcze bez końca.

Słowa Twe mądre, jako stara księga pisana łaciną, oprawiona w skóry.
Dotyk Twój czuły i delikatny jak koc, co ciało ogrzewa.
Miłość Twa czysta niczym niemowlęce myśli i namiętna jak poezja Stachury.
Pocałunek zaś przeszywający, jakoby wiatr, co przedwiośniem powiewa.

Tak Cię kocham.
Tak widzę.
Tak czuję.