Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

czwartek, 28 stycznia 2010

sixty second

To cos, co ciagnie mnie w dol,
za chwile unosi w obloki,
ku siodmemu niebu,
by za chwile zrzucic w otchlan
i zdlawic zarodki szczescia,
wnet wzbic w morze sklepienia...
niestabilnosc emocjonalna.
Tak ciazy...
Tak niszczy...
I tak odstrasza.
I czare goryczy przelewa.

..................................
I ta niezwykla nieprzewidywalnosc.

Brak komentarzy: