To cos, co ciagnie mnie w dol,
za chwile unosi w obloki,
ku siodmemu niebu,
by za chwile zrzucic w otchlan
i zdlawic zarodki szczescia,
wnet wzbic w morze sklepienia...
niestabilnosc emocjonalna.
Tak ciazy...
Tak niszczy...
I tak odstrasza.
I czare goryczy przelewa.
..................................
I ta niezwykla nieprzewidywalnosc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz