Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

sobota, 24 lipca 2010

ninety seventh

Blondwłosa niewiasto, na ile się cenisz?
-(bez chwili namysłu) bezcennam, o pani.
A zalety swej duszy, jakie mi wymienisz?
-Większym blaskiem świetlę niż ci zaniedbani.
A z urody, to do kogo zdajesz się podobna?
-Nie będę się równać z innem ludzkiem życiem.

Myślisz, próżne dziewczę, żeś jest tak nadobna?
-Nie myślę, że jestem. Wiem to i precz z kryciem.
I wiesz też, że los ślepy sprzyja ci i lubi?
-Mój świat lśni jak z bajki na koniu słodki książę.
Nie pusz się. Ta pewność siebie kiedyś cię zagubi.
Nie puszę. Znam swoją wartość. Wiem, do czego dążę.

2 komentarze:

pestka pisze...

Towar: Coś w blado-cielesnym pudełku z blond wstążką
Data produkcji: 12/09/1991
Data ważności: zapomniano wybić na wieczku
Skąd sprowadzono: tam i oddać
Zalety: zna swoją wartość - wie, że jest jedyna taka na świecie; nikt nie może się z nią równać, więc i ona nie równa się z nikim
Wady: wie, że je ma i że nimi są. I że tych kilka chce pielęgnować
Cena: bezcenna
Wycena: własna
A przede wszystkim: NIE NA SPRZEDAŻ

Anonimowy pisze...

Broń się Amorze, broń się Erosie! Oto białowłosa...