Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

piątek, 19 lutego 2010

sixty nineth

Gdybym miała do wyboru...
Iść przez życie bez honoru
Albo ludzi mijać bokiem,
Darząc wszystkich zgórnym wzrokiem...
Chyba honor bym oddała,
Podłóg okiem ocierała,
Co by człowiek z nizin boskich
mógł uniżać mnie bez troski...
Cóż poradzę, że nad wszystko
Cenię sobie towarzystwo...?
Alem cham i Panią z lokiem
Minę wzgardą, przejdę bokiem.
Władcę Lustra, 'altruistę',
Minę, wręcz z pogardy czystej,
No, a 'Boga w długim włosiu',
Rzucę na pożarcie łosiu,
Mijać nawet go nie zdzierżę.
Tyle z uniżenia wierszem.

_____________
-------------

A Jaśniepana, który raczy innych słowem o mojej osobie, proszę... by raczył dalej. Wszak zasłużyli...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bierz życie takim jakie jest! nie przejmuj się innymi ludźmi, którzy patrzą na Ciebie z góry. Podejdź, porozmawiaj! może jeden krok i wszystko się ułoży, wyjaśni. Włóż w życie trochę swojej własnej inicjatywy. Nie obawiaj się konsekwencji, życie jest jedno! Nie znam Cie, ani nic o Tobie nie wiem. Szanuję Cię jednak za Twoje słowa, wiersze. One są piękne. Widać, że traktujesz każdy gest w Twoją stronę jakoś coś bardzo ważnego. Ale powiem Ci jedno, jeśli się nie układa, albo coś CI się nie podoba to weź sprawy w swoje ręce. Alem cham i Panią z lokiem, Władcę Lustra, Boga w długim włosiu... Pamiętaj Twoje życie. Wcześniej napisałaś, że jedna noc, jednej gest zmienił Twoje życie, zaczęłaś nowy rozdział. Teraz Ty go wykonaj! Jeden krok zapewne wystarczy.

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki! Czekam na następne wiersze i myśli Twojego autorstwa.

XYZ.