Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

środa, 1 czerwca 2011

Uśmiech rzucony ku mnie z nutą romantyzmu i zauroczenia.
Blask oczu, którego przyrównać nie śmiem do innego lśnienia.
Gest każdy, co wyraża postaci Twojej nadludzką doskonałość.
Wszelkie słowo, które przepełnia niepojęta pewność i śmiałość.
Lekkie drżenie głosu, gdy mówisz mi 'Kocham' sam z siebie.
To, jak ciepło otulasz ramieniem, gdy śpię przytulona do Ciebie.
Gdy ocierasz mi łzę z policzka, jak płaczę na myśl o rozstaniu.
Jedno słowo promieniące mi twarz, kiedy tonę w zatroskaniu.
Drobne momenty, w których patrzymy sobie w oczy bez słowa...
...Sprawiają, że cera moja rumieni się i barwi bladoróżowa.
...Że usta moje czerwienią się jarzą z pragnienia.
...A chwil każda z pięknej uprzednio - w piękniejszą zmienia.

Brak komentarzy: