Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

wtorek, 29 września 2009

fourty fourth

Pragnę znów spojrzeć w Twe oczy...
Powiedzieć, że jesteś kimś więcej
Niż wiatrem, który bezwładnie owiewa moją twarz,
Niż epizodem w moim marnym życiu,
Niż jednym z miliona kwiatów na łące,
Niż kostką w całej tabliczce czekolady,
Niż wysepką w wielkim archipelagu,
Niż małą łzą w oceanie rozpaczy,
Niż kolcem u rozkwitającej róży,
Niż gwiazdą w Mgławicy Andromedy,
Jesteś ewenementem. Błogosławieństwem,
które spłynęło na mnie ostatnimi czasy.
Trwaj, Chwilo, dająca choć chwilowe szczęście.
A Ty, bądź tym dla mnie, kim zechcesz.

Brak komentarzy: