Gdy Ci to śpiewam, u mnie pełnia lata.
Gdy to usłyszysz będzie środek zimy...

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Czy związek dwojga ludzi
Jest zapałką?
Zapałką, która w jednej chwili
Zalewa nas swoim blaskiem,
pojawia się spektakularnie,
sycząc całemu światu głośne:
"Ej, Wy! Ja płonę!".
I płonie krótko,
lecz intensywnie,
Skrząc się na wszystką stronę,
by lśnić niby czyste Słońce?
Jednak jej blask nie trwa długo.
Gdy chyli się ku zachodowi,
brutalnie kąsa nas w palce.
I rzucamy zapałkę w panice,
by się dotkliwiej nie sparzyć
i spłonąć.
Czy więc związek jest właśnie zapałką?
A może jest jak kadzidełko?
Co od początku
nie jarzy się świetlistym płomieniem,
a delikatną iskrą i przygasa...
Przygasa, lecz nie gaśnie.
Po cichu podąża swym torem,
niosąc ze sobą woń lekką,
tak lekką, że dusi przechodniów.
I nikt nie szepcze o dymie,
bo nikt z siebie ni szeptu nie wyda.
A iskra... powoli płynie,
bezszelestnie, ale cieszy się sama sobą,
sama dla siebie,
nie na pokaz.
Nie olśniewając każdego.
Drogą niemal bez końca,
a gdy już finału jest bliska...
Przycicha niezauważalnie.
Dogasa w spokoju i ciszy,
z radością tuląc powieki.
Szczęśliwa, będąc szczęśliwą...
do końca. Do ostatniego westchnienia.
Więc może związek jest jak kadzidełko?
I przez myśl mi właśnie przeszło,
że na nic takie kadzidło,
jeśli nie ma zapałki - impulsu,
który natchnie iskrą żarzącą się dyskrecję,
płynącą swą ciszą po cichu..

3 komentarze:

logicznybałagan pisze...

urzekł mnie ten wiersz. temat jest niby-poważny, a wiersz wyszedł taki "piórkowy", lekki i delikatny. cudne!

le Phoque pisze...

Dziękuję :) Tak właśnie mówią o tym, jak piszę... Ale nawet, kiedy jestem skrajnie wściekła, nie potrafię pisać ciężko. Dlatego utwory (również te epickie) o tematyce poważnej brzmią w moim wykonaniu nieco groteskowo.

logicznybałagan pisze...

dokładnie, i powyższe "Galeriane szczęście" również piękne!